W Zabrzu rośnie kolejny piłkarski talent. Ma zaledwie 16 lat

Na razie wchodzi na końcówki meczów w PKO Ekstraklasie, ale to i tak duży wyczyn, bo mowa o 16-letnim piłkarzu. W Polsce tacy gracze rzadko są dopuszczani do piłki seniorskiej. Górnik Zabrze jednak widzi w nim wielki potencjał.

Fot. gornikzabrze.pl/Patryk Sosna
Kolanko

Kilka tygodni temu Górnik Zabrze sprzedał Dariusza Stalmacha. 16-latek (choć rocznikowo ma 17 lat) odszedł do słynnego Milanu. Tam na razie trenuje w akademii i przed nim daleka droga, aby dostać się do pierwszej drużyny. Nie zmienia to jednak faktu, że przed polskim pomocnikiem otworzyła się szansa na wielką karierę.

Możliwe, że niebawem podobne perspektywy będzie mieć inny młokos z Górnika. Ostatnio coraz głośniej robi się o Krzysztofie Kolanko. 3 sierpnia skończył 16 lat, a kilka dni wcześniej zadebiutował w PKO Ekstraklasie. Dostał kilka minut w wygranym spotkaniu z Radomiakiem Radom (3:0).

Od debiutu minęły już dwa miesiące. Nastoletni pomocnik w tym czasie zaliczył cztery mecze na najwyższym poziomie ligowym w Polsce. Owszem, za każdym razem było to kilka ostatnich minut, ale i tak w naszym kraju rzadko się zdarza, aby tak młody zawodnik w ogóle dostawał szanse w Ekstraklasie.

Kolanko właśnie dostał nagrodę w postaci nowego kontraktu. Górnik woli dmuchać na zimne i zapewne przygotował umowę, dzięki której będzie mógł nieźle zarobić na tym graczu w przyszłości. Na razie z klubem jest związany do 2024 roku.

16-latek nie jest pełnoprawnym wychowankiem Górnika. Sprowadzono go z Beniaminka Krosno. Tam talent w nim dostrzegł Łukasz Milik, czyli brat słynnego Arkadiusza, który jest dyrektorem zabrzańskiej akademii.

- Po skrzydle biegał taki dynamiczny. I miał trzy asysty. Beniaminek przegrywał 0:3, po jego zagraniach zrobiło się 3:3 - opowiadał Milik w "Przeglądzie Sportowym".

Co ciekawe, Kolanko nigdy specjalnie się nie wyróżniał na tle rówieśników. Zawsze każdy patrzył na większych, silniejszych i teoretycznie zdolniejszych. Dziś to jednak on jest na dobrej drodze, aby zostać profesjonalnym piłkarzem, który przez co najmniej dwadzieścia lat będzie żyć z biegania za piłką.

- Zadebiutował najmniejszy, a nie jak zazwyczaj największy, który ma metr dziewięćdziesiąt. Krzysiek tak naprawdę pokazał się wbrew prawom polskiego futbolu, jego logiki. To inny debiut niż wszystkie - przyznaje dyrektor akademii Górnika.

Na razie można zauważyć, że nikt na wyrost nie wróży mu wielkiej kariery. Wszyscy podchodzą do tego zawodnika z dystansem i może to dobrze. Kolanko w ciszy może się rozwijać, a to idzie mu bardzo dobrze. W Górniku ogrywa się w Ekstraklasie, a jednocześnie jest powoływany do młodzieżowych reprezentacji Polski. Niedawno strzelił jednego gola w sensacyjnym zwycięstwie nad Anglią 5:0.