To już przesądzone. Górnik Zabrze traci gwiazdę, ale nieźle zarobi

Lada moment zakończy się transferowa saga dotycząca jednej z największych gwiazd Górnika Zabrze. Jesus Jimenez jest już jedną nogą w nowym klubie. Pocieszający jest fakt, że zabrzanie zgarną kilka milionów złotych.

Fot. gornikzabrze.pl/Bartek Perek
272278323 4883800105014212 3435204751201789917 n

Jesus Jimenez przyszedł do Górnika Zabrze w 2018 roku. Kibice podchodzili do tego transferu z dużą rezerwą, bo choć strzelał on w rodzinnym kraju dużo bramek, to przychodził z trzeciej ligi hiszpańskiej. Szybko jednak okazało się, że ten transfer był strzałem w dziesiątkę.

Napastnik w ciągu trzech lat strzelił w PKO Ekstraklasie 37 bramek. Nie dziwi, że tym samym zwrócił na siebie uwagę innych klubów. W ostatnich miesiącach dużo plotkowano o transferze do Lecha Poznań. Potem była mowa o przeprowadzce do Meksyku, a w międzyczasie był też temat przenosin do... Kanady.

Pożegnał się z drużyną

Wszystko jest już w zasadzie jasne. Piotr Koźmiński z WP SportoweFakty od niedawna donosił, że Jimenez prowadzi zaawansowane rozmowy z FC Toronto. Wygląda na to, że transfer jest już na ostatniej prostej.

"Z moich informacji wynika, że Jesus Jimenez pożegnał się dzisiaj rano z kolegami z Górnika. A więc koniec, odchodzi" - pisał w środę Koźmiński na Twitterze.

Zabrzanie nic nie mogą zrobić. FC Toronto skorzystało z klauzuli odstępnego, która jest w umowie hiszpańskiego napastnika. To oznacza, że Górnik zarobi 650 tys. euro, czyli prawie 3 mln zł. Oficjalne potwierdzenie jest już tylko kwestią czasu.

Jimenez w najbliższy weekend nie jedzie z Górnikiem na pierwszy mecz ligowy w 2022 roku ze Stalą Mielec. W dodatku także Jan Urban potwierdził, że traci jednego z najważniejszych zawodników.

- Trudno w tej chwili nawet określić, co to dla nas oznacza. Biorąc pod uwagę gole, asysty i kluczowe podania, to najlepszy zawodnik ekstraklasy. Strata będzie ogromna, trudno go zastąpić. Szukamy napastnika, ale w zimowym okienku transferowym to ciężka sprawa. Nie spodziewałem się, że teraz może odejść - komentuje Urban w "Fakcie".

Prawdopodobnie nikt już nie odejdzie tej zimy z Górnika. Latem jednak w tej kwestii będzie gorąco, bo niektórym graczom kończą się umowy. Niemal przesądzone jest, że za kilka miesięcy z klubem pożegnają się Adrian Gryszkiewicz i Przemysław Wiśniewski.