Podolski w formie, więc Górnik wygrywa. Cracovia rozbita

Górnik Zabrze ostatnio wpadł w mały dołek, czego efektem była seria czterech meczów bez zwycięstwa. Przełamanie jednak przyszło w miniony weekend, a o rosnącej formie zabrzan na własnej skórze przekonała się Cracovia.

Fot. Facebook/PKO Ekstraklasa
Lukas Podolski był najlepszym zawodnikiem w meczu Górnik Zabrze - Cracovia

Górnik Zabrze ma za sobą pracowite dwa tygodnie, w których rozegrał aż cztery spotkania. W lidze były dwa remisy, które pozostawiały spory niedosyt. Spotkania z Rakowem Częstochowa i Piastem Gliwice mogły bowiem skończyć się zwycięstwami, a ostatecznie dały łącznie dwa punkty.

Odkuli się za odpadnięcie z pucharu

W minioną środę doszła do tego porażka z Lechem Poznań 0:2 w ćwierćfinale Pucharu Polski, co oznaczało, że podopieczni Jana Urbana pożegnali się z tymi rozgrywkami. To jednak podrażniło ich ambicję, czego efekty mogliśmy zobaczyć w minioną niedzielę.

Do Zabrza przyjechała Cracovia, depcząca Górnikowi po piętach. Obie drużyny w tabeli dzieliły dwa punkty, ale na boisku zobaczyliśmy, że pod względem piłkarskim różnica jest znacznie większa i to na korzyść zespołu z Roosevelta.

Krakowianie przekonali się, jak wiele znaczy posiadanie w zespole gwiazdy. Świetne zawody rozegrał bowiem Lukas Podolski, który już w ósmej minucie dopisał do swojego dorobku drugą asystę w tym sezonie. Jego podanie wykorzystał Robert Dadok.

"Pasy" kilkanaście minut później wyrównały, ale gol został anulowany z powodu spalonego. To było ostrzeżenie, że krakowian lepiej nie lekceważyć, a najlepiej jak najszybciej strzelić drugą bramkę, aby znowu nie żałować kolejnego remisu. To udało się w 41. minucie. Piotr Krawczyk trafił w słupek (po kolejnym podaniu od Podolskiego), do piłki dopadł Bartosz Nowak i z bliska trafił do pustej bramki.

W drugiej połowie to zabrzanie dyktowali warunki na boisku, ale dość długo nie potrafi tego udokumentować kolejnym golem. Niemoc przełamał... "Poldi". Po wypracowaniu dwóch bramek w końcu były mistrz świata wpisał się na listę strzelców. W drugiej minucie doliczonego czasu gry znowu przekonaliśmy się, że nikt nie ma tak ułożonej lewej nogi w Ekstraklasie. Niemiec świetnie przymierzył sprzed pola karnego i Górnik zwyciężył 3:0.

Zabrzanie teraz mają teoretycznie łatwiejsze spotkania. Przed nimi starcie z Wartą Poznań (12.03) i Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (20.03), a to drużyny, które w tym sezonie biją się o utrzymanie.