Górnik ruszył na polowanie. Te transfery uratują Ekstraklasę?

Górnik Zabrze dopiero w ostatnim dniu okna transferowego zaszalał ze wzmocnieniami. Najbliższe miesiące pokażą, czy takie działania nie są zbyt spóźnione, bo nowi piłkarze muszą z marszu udowodnić swoją wartość.

Fot. gornikzabrze.pl
Van den hurk gornik zabrze

To już w zasadzie tradycja, że Górnik Zabrze długo zwleka z transferami. Tej zimy nie było inaczej, bo dopiero w trakcie rozgrywek PKO Ekstraklasy pozyskano Borisa Sekulicia z Chicago Fire oraz Daisuke Yokotę z Valmiery. Jak się później okazało, to nie był koniec wzmocnień.

Nowy bramkarz i pomocnik

Dużo się działo w środę 22 lutego, czyli w ostatnim dniu okienka transferowego w PKO Ekstraklasie. Zabrzanie poszli na całość i pozyskali aż trzech zawodników. To zespołu Bartoscha Gaula dołączył bramkarz, pomocnik oraz napastnik.

Konkurentem dla Daniela Bielicy został Paweł Pawluczenko. 25-letni bramkarz z Białorusi ostatnio występował w Bruk-Becie Termalice Niecieczy i został wypożyczony z I-ligowca. W tym sezonie rozegrał on zaledwie jeden mecz na zapleczu Ekstraklasy.

W linii pomocy będziemy oglądać Damiana Rasaka, który przez kilka sezonów był ważną postacią w Wiśle Płock. Nawet w trwających rozgrywkach regularnie grał w pierwszym składzie "Nafciarzy". To defensywny pomocnik, który ma głównie pomóc w tym, aby Górnik tracił mniej bramek.

Na "szpicy" piłkarz z Curacao

W ostatnich miesiącach kibice jednak najbardziej narzekali na brak napastnika, który regularnie będzie strzelać gole. Szymon Włodarczyk jest młodym zawodnikiem i nie zawsze potrafi unieść ciężar odpowiedzialności, który spoczywa na jego barkach. Z kolei Piotr Krawczyk to nie jest typ piłkarza, który gwarantuje co najmniej kilkanaście goli w sezonie.

Lekarstwem na kłopoty ma być Anthony van den Hurk. To reprezentant Curacao, który jesienią był graczem tureckiego Caykur Rizespor i strzelił tam dwa gole. Wcześniej występował m.in. w holenderskich FC Eindhoven i De Graafschap, czy szwedzkim Helsingborgs. W przeszłości miewał sezony, w których zdobywał po kilkanaście bramek.

Czy ostatnie ruchy transferowe sprawią, że Górnik Zabrze utrzyma się w Ekstraklasie? Trudno powiedzieć, bo przecież liga już pędzi od meczu do meczu, a trener Gaul musi w jakiś sposób wkomponować w zespół nowych zawodników. Żeby się nie okazało, że wzmocnienia przyszły za późno.

Kluczowa będzie przerwa na mecze reprezentacji pod koniec marca, ale to dopiero za miesiąc. Wcześniej Górnik rozegra aż cztery mecze kolejno ze Stalą Mielec, Legią Warszawa, Jagiellonią Białystok i Wisłą Płock. Co ciekawe, już krążą plotki, że w tych spotkaniach obecny szkoleniowiec gra o utrzymanie posady.