Górnik-Legia 3:2. To nie był mecz przyjaźni. I nie obyło się bez incydentów.

Szaleństwo na Roosevelta - nareszcie wygrany mecz. I to z Legią! Niestety, nie skończyło się na fetowaniu zwycięstwa Górników. Zabezpieczający rozgrywki policjanci mieli pełne ręce roboty.

23 tysiące kibiców na stadionie. W tym półtora tysiąca "legionistów". A że nikt się nie spodziewał, by kibice obu drużyn nagle zapałali do siebie miłością - do zabezpieczenia spotkania ściągnięto poważne siły. Policjanci z Zabrza, katowicki i częstochowski pododdział prewencji, psy szkolone do wyszukiwania materiałów pirotechnicznych, drogówka i kryminalni - Zabrze było, przepraszam za wyrażenie, "niebieskie".

Mimo tych wszystkich zabezpieczeń, policjanci musieli zatrzymać cztery osoby. Trzech kibiców Legii i jednego Górnika.

  • 22-latek z Legii za wniesienie na stadion miotacza gazu,
  • 28-latek z Legii za wtargnięcie na mecz
  • 47-latek z Legii za posiadanie marihuany
  • 26-latek z Górnika za wtargnięcie na mecz

Przed samą bramą stadionu doszło do starcia kibiców gości z policją. Podczas legitymowania i karania tych, którzy dopuścili się wykroczeń na trasie przemarszu - ich koledzy zaatakowali policjantów. Skończyło się na użyciu "środków przymusu" wobec agresywnego tłumu. Zobaczcie zdjęcia z tego wieczora.