Dwaj Romowie napadli na taksówkarza w Zabrzu. Jeden już siedzi

Zamówili taksówkę przez aplikację i poprosili o kurs do Bytomia i z powrotem. Gdy wrócili do Zabrza - zamiast zapłacić - obrabowali kierowcę i uciekli. Jeden z nich szybko wpadł w ręce kryminalnych. Drugiego szuka policja.

Kratypolicja

Zaczęło się na ulicy Wallek Walewskiego w Zabrzu. Do zamówionej za pomocą jednej z aplikacji taksówek wsiadło dwóch młodych mężczyzn narodowości romskiej. Pojechali do Bytomia, wrócili i... postanowili jednak nie być dobrymi klientami. Jeden z mężczyzn złapał taksówkarza za głowę i przydusił, a drugi ukradł z wypchanej saszetki pieniądze. Taksówkarzowi na szczęście nic się nie stało i dokładnie opisał śledczym napastników. Jeden z nich był doskonale znany zabrzańskim kryminalnym.

- Kryminalni szybko ustalili podejrzanych. To mieszkańcy Zabrza w wieku 19 i 25 lat. Młodszy z nich trafił już do policyjnej celi, a następnie został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty rozboju. Na wniosek śledczych sąd zadecydował o zastosowaniu wobec 19-latka środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na czas 3 miesięcy - mówi mł. asp. Sebastian Bijok z zabrzańskiej policji.

19-latek dotąd nie był notowany. Miał "czystą kartę". Starszy mężczyzna ma już grubą kartotekę - oszustwa, wykroczenia przeciwko mieniu, naruszenie nietykalności. Zatrzymanie go jest kwestią czasu, bo śledczy znają jego potencjalne kryjówki. Obu bandytom za rozbój grozi do 12 lat więzienia.