Ślonsko godka sprawdzianem dla szczypiornistów Górnika. Jak poradzili sobie podopieczni Marcina Lijewskiego i sam szkoleniowiec?

W antryju na byfyju stoi szolka pełno tyju. Albo: Widziołeś kaj jo położył mój gybis? Piłkarze ręczni zabrzańskiego Górnika zmierzyli się ze śląską godką. Jak im poszło?

FB/Górnik Zabrze
Marcin Lijewski

Szczypiorniści Górnika Zabrze z okazji niedawnej Barbórki zostali w klubie przepytani z kilku podstawowych zwrotów po śląsku. Co oznacza „Zjedz ta klapsznita i puć sam”, „Idemy na klachy”, „Z Sabiny je richtig fajno frela”? Ślonsko godko rozgryźć próbowali Bartłomiej Bis, Piotr Rutkowski, Dawid Molski, Sebastian Kaczor, Damian Przytuła oraz trener Marcin Lijewski.

Skąd ten pomysł? Zawodnicy i ich szkoleniowiec przyjechali do Zabrza z różnych stron Polski, a górnicze święto było dobrym pretekstem do tego, by sprawdzić, jak radzą sobie w nowym środowisku. Jak łatwo się domyślić, było sporo śmiechu, a efekt zobaczyć można na facebookowym profilu Górnika Zabrze, tutaj.

Na koniec szczypiorniści złożyli wszystkim hajerom życzenia „Drodzy Grubiorze, z okazji Waszego święta życza Wam tyle samo zjazdów, co wyjazdów…i oczywiście, żeby najświętsza Barbara miała Was zawsze w swojej opiece…Szczęść Boże!”.

Mecz z Azotami Puławy

Przypomnijmy, że w sobotę, 11 grudnia, czwarty w tabeli PGNiG Superligi Górnik Zabrze zagra na własnym parkiecie z trzecią aktualnie drużyną rozgrywek, Azotami Puławy. Mecz rozpocznie się o godzinie 13.15.