Pojawiły się kolejne dziury. Mróz rozsadza asfalt

F2e391971507dca75ef45bfd45c36064

Zima powróciła na dobre. Niestety wraz z nią mrozy i dziesiątki dziur w jezdni.

Warunki na drogach są bardzo trudne. Sprawnej jazdy nie ułatwiają liczne spękania asfaltu. O swoich spostrzeżeniach napisał w mailu do redakcji Michał, który codziennie przemierza ul. Witkiewicza.

- Jazda samochodem w takich warunkach przypomina zwykły artystyczny slalom. Nie wiem czy kierowcy rajdowi zmierzyliby się z gliwickimi drogami. Już po pierwszych mrozach asfalt w wielu miejscach spękał, pozostawiając po sobie ogromne dziury. Teraz jest jeszcze gorzej. Kolejna fala zimna dokończyła robotę. Jadąc ul. Witkiewicza straciłem kołpak za sprawą ogromnej wyrwy. Wjechanie w taką dziurę to samobójstwo dla zawieszenia. Niestety po zmroku może nas taka niespodzianka zaskoczyć. Jeśli chcemy ją ominąć musimy na oblodzonej jezdni zjechać na przeciwny pas ruchu.

Podobnie wygląda sytuacja na ul. Chorzowskiej, gdzie zniszczony asfalt w wielu miejscach odkrył starą kostkę brukową. W ciągu dnia śnieg topnieje i woda spływa do każdej, nawet najmniejszej szczeliny w jezdni. Natomiast w nocy, kiedy woda zamarza, lód zaczyna rozsadzać nawierzchnię. ZDM stale kontroluje stan gliwickich ulic. Jak zapewnia Jadwiga Jagiełło-Stiborska, poważniejsze uszkodzenia są naprawiane na bieżąco.

- Prowadzimy ciągłą kontrolę stanu dróg m.in. za pomocą patroli drogowych prowadzonych przez pracowników ZDM. Zgłoszenia napływają do nas również z Centrum Ratownictwa Gliwice i oczywiście od mieszkańców. W przypadku, gdy uszkodzenia zagrażają bezpieczeństwu ruchu drogowego są naprawiane od razu. Tym zajmuje się wykonawca wyłoniony w przetargu – PRUiM. Jeśli jednak mamy do czynienia z mniejszymi uszkodzeniami, albo nie mają one wpływu na bezpieczeństwo jazdy, są naprawiane wraz z nadejściem ocieplenia. - dodaje rzecznik ZDM.